Co nas czeka w nowym roku?

Zamiast przyłączać się do komentatorów „dobrej zmiany”, którą otrzymałyśmy_liśmy pod choinkę (nawet jeśli świąt nie obchodzimy), postanowiłam podzielić się tym, co nauka ma do powiedzenia na ten temat. Socjologia, bo tę jej gałąź reprezentuję, nie ma prawa ani narzędzi do orzekania o przyszłości (jako rzecze między innymi Zygmunt Bauman). Socjologia opisuje natomiast rzeczywistość społeczną, a jej najambitniejszym metodologicznie zadaniem jest uchwycenie zmian w owej rzeczywistości zachodzących. I socjologia nie orzeka, czy są to Dobre, czy Złe Zmiany.

6144135392_d3d15648ff_bZygmunt Bauman, fot. M. Oliva Soto, European Culture Congress

Życzę nam wszystkim, by socjologowie się nie mylili. Immanuel Wallerstein już w 1999 roku oznajmił, że świat, jaki znamy, odchodzi w przeszłość wraz z kapitalizmem. Uczestniczymy właśnie w narodzinach nowego porządku, którego możemy nie rozumieć, bo brak nam narzędzi jego poznania. Od tego czasu trochę się zmieniło w dziedzinie owych narzędzi, i oby tylko nam się wydawało, że kapitalizm trzyma się mocno.

Manuel Castells w 1997 roku opisał kres patriarchatu, który na naszych oczach jest zastępowany nowym, równościowym porządkiem społecznym. Nie wierzycie? Roland Inglehart i Pippa Norris w roku 2003 udowodnili empirycznie, opierając się na danych z 82 krajów świata, że fala równości płci nadeszła, a tam, gdzie nie dotarła dotąd, nadejdzie nieuchronnie po wzroście gospodarczym, poprawie warunków życia ludności i pogłębieniu procesów demokratyzacji. Jeśli nie zauważacie jej wokół siebie, to niedostatki demokracji jedynie to tłumaczą. Czy się zaangażujecie w KOD, czy organizację Manify, przyczynicie się do owej fali.

Wreszcie, Anthony Giddens już w 1992 roku opisał nowy porządek polityczny, któremu nadał nazwę „intimacy”, będący odpowiednikiem demokracji zbudowanym w sferze prywatnej, a nawet relacjach najbardziej intymnych, spełniający postulat drugiej fali feminizmu uczynienia prywatnego politycznym. I nie od rządów ani dyktatur, nie od Trybunału Konstytucyjnego nawet zależy, czy tę demokratyczną równość w relacjach najbliższych sobie zbudujemy. Czego nam wszystkim życzę.

Nie jest to felieton primaaprilisowy, tylko noworoczny. Autorów, koncepcji ani książek sobie nie wymyśliłam, wszystkie przetłumaczono na polski, załączam dla porządku listę polskich wydań. Raczej żaden minister nauki nie ma mocy ich unieważnienia.

I. Wallerstein, Koniec świata, jaki znamy, 2004

M. Castells, Siła tożsamości, 2008

R. Inglehart, P. Norris, Wzbierająca fala: równouprawnienie płci a zmiana kulturowa na świecie 2009

A. Giddens, Przemiany intymności. Seksualność, miłość i erotyzm we współczesnych społeczeństwach, Warszawa 2007